Zapał i energia to cechy rozpoznawcze p. Mirki Woźniak. Najpierw ten temperament „roznosił” ją, gdy piastowała swoje powinności zawodowe nauczycielki języka polskiego i wicedyrektora szkoły. Dzieciaki to uwielbiały – lekcje nigdy nie były flegmatyczne, wciąż „się działo!”. Szkoła także zyskiwała przy tak gorliwej osobowości.
Na emeryturze pani Mirka, dzięki Bogu, nie ostygła w swej pomysłowości! Jest wciąż aktywnym wulkanem! A erupcje w postaci akcji, działań, pomysłów jej autorstwa są na porządku dziennym.
Kleczewianie (zwłaszcza kleczewianki 40+) znają Mirosławę Woźniak głównie jako inicjatorkę „Babińca”; klub naszych dojrzałych pań na czele z przewodniczącą lub, jak kto woli, prezes Woźniak, przynajmniej raz w miesiącu ma swoje cudowne chwile na wycieczkach, na spektaklach teatralnych, na spotkaniach, które uczą i relaksują.
Ale od kilku także lat pani Mirka angażuje się w prace parafialnego Caritas. Jest niewątpliwie „prawą ręką” ks. proboszcza Krzysztofa Opioły i najważniejszą osobą w strukturach świeckiego wolontariatu.
Gdy w roku 2012 kleczewski Caritas obchodził swoje 5 – lecie, jubileuszowa uroczystość zgromadziła grono szacownych gości, w tym dyrektora Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Ksiądz Dyrektor przyglądał się znakomicie przygotowanej uroczystości, wsłuchiwał w słowa, jakie padały pod adresem parafialnych działaczy. Można przypuszczać, że to wówczas narodził się pomysł, by uhonorować najbardziej aktywną spośród działających charytatywnie. Oczywiście Mirosławę Woźniak!
Dość dla siebie nieoczekiwanie dowiedziała się p. Mirka w maju tego roku o nominowaniu jej do nagrody Ubi Caritas. Nagroda ta jest symbolicznym uznaniem wielkiej wrażliwości na potrzeby ubogich w Polsce i czynny udział w dziełach charytatywnych. Kiedy ks. dziekan Krzysztof Opioła we wrześniu potwierdził, iż kandydatura Mirosławy Woźniak, zgłoszona przez ks. Dyrektora Gnieźnieńskiej Caritas, została zatwierdzona, wypadało już tylko przygotować się do uroczystej gali.
4 października Nominowana, wraz z mężem Zbigniewem i ks. Proboszczem, udali się do Warszawy. W budynku pn. Kamienica – Teatr przy al. Solidarności (którego właścicielem i dyrektorem jest aktor Emilian Kamiński) w samo południe rozpoczęła się niezwykła uroczystość o charakterze ekumenicznym. Widownia zapełniła się krewnymi i przyjaciółmi laureatów, którzy po nagrody oraz wyróżnienia, starannie wyselekcjonowani spośród zgłoszonych, wychodzili na teatralną scenę. Caritas Polska, reprezentujący Kościół Rzymskokatolicki, wytypował z całego kraju zaledwie kilkanaście osób w trzech kategoriach: Darczyńca Caritas, Współpraca z Caritas, Świadectwo Caritas. Kandydatka z Kleczewa oczekiwała na werdykt w kategorii „Świadectwo – wspaniały przykład miłości bliźniego”.
Gdy odczytano nazwisko Woźniak, kibicujący jej na uroczystości towarzysze i sama Laureatka, przeżyli głębokie wzruszenie. Pani Mirosława stanęła na scenie, by odebrać dyplom, będący potwierdzeniem tej zaszczytnej nagrody. I, ponieważ scena w sposób naturalny dodaje jej animuszu, przemówiła w imieniu odznaczonych, dziękując za honor reprezentowania Caritas i tych wszystkich ludzi, którzy, choć nie zostali zauważeni z imienia i nazwiska, to aktywnie włączają się w dzieło miłosierdzia, tak jak wolontariusze w parafii kleczewskiej.
Sceniczne występy miały swój ciąg dalszy. Prowadzący uroczystość, Emilian Kamiński, wielokrotnie przywoływał postać swojego przyjaciela, bł. Ks. Jerzego Popiełuszkę. Przed nagrodzonymi wystąpiła zaś w recitalu muzycznym Alicja Majewska z towarzyszeniem Włodzimierza Korcza. W przygotowanym przez nich repertuarze były zarówno utwory o tematyce świeckiej, jak i aranżacje muzyczne do tekstów Jana Pawła II. Zdaniem p. Mirki, był to piękny prezent od organizatorów.
Wróciwszy do „kleczewskiego realu”, Mirosława Woźniak, ciesząc się, rzecz jasna, z honorów, jakich dostąpiła w stolicy, natychmiast pobiegła do siedziby Caritas, by przygotować następną akcję i zarażać innych swoją pasją działania.
Tekst p. Ewa Matyba